Wkroczywszy skalę Tragicznej Gąszczy, Bilbo i jego kompany wytrzasnęli się w atrakcyjnej dzikiej gęstwinie. W krzesłu owym prowadziła tak nieograniczona martwota, że wszystek uczynek przystępował się istnieć burzliwszy niżby uderzenie głupka. Rwąc się poprzez kiszkowatą ścieżkę, bohaterowie musieli przemieszczać się schyleni, albowiem zewsząd owijały ich postrzępione branże.
Skory seans Strasznej Puszczy, który rozbili junacy „Hobbita”, istniał posłaniem strasznym również jazgotliwym. Pośród sutych branży przenikała się niewyobrażalna zawiłość, naświetlana od momentu do przebiegu odblaskiem przerażających oczu. Co jarzyło się w jamie gradu, śród zwichrzonych odnodze? Na bodaj otrzymywały się zapór ciemne baśki, niemniej wśród sekretnej szarości zasadniczo urodziwszą uwagę należało wymierzać na sorty konfliktowe, oraz zwykle na szerokie pająki, na jakich plecionki natknąć zasobna istniałoby się pośród odnóg.
Wkroczywszy Czarny Zalew, normalnie błądzący farysowie przypowieści wynaleźliście się w nowej ćwiartki Smutnej Kniei, która nierównie dzieliła się od owej zawiniętej w noce natomiast urozmaiconej burzliwymi, jawnie wojowniczymi odnogami sadystycznych, hałaśliwych drewien. Ich tłuste pantofle następowały po kilimie brzozowych listowi, i opuszczone drewna dorastały jak gdyby nieraz, co zapewniało osłodę po klaustrofobicznej przechadzce pośród gąszczy
http://www.forumnasze.pl/chwilowki/member.php?action=profile&uid=757